Uzależnieni

Witajcie ponownie! Tak wiem, wiem, miał być wpis w nocy, ale wybaczycie mi prawda? Tyle się dzieje w fabule! Nie wiem nawet jak to się stało, że cztery nowe sesje mi przybyły. Propozycje z każdej strony, w grze aż wrze. A to dopiero początek. O zwiększonej aktywności ludzisków w grze to później porozważam, najpierw chciałam poruszyć kwestię z jednej strony starą i wydawałoby się oklepaną, z drugiej zaś, wciąż aktualną – uzależnienie od komputera.

Uzależnieni od „Kronik Fallathanu”

Noc. Na zegarze godzina pierwsza, druga, potem trzecia… a ja widzę wciąż zalogowanych graczy. I tak mnie naszła myśl, że w KF nigdy nie będzie momentu, kiedy nikogo nie ma w grze. Na innych grach, kiedyś dawno temu, jak się wchodziło o 3 w nocy to było czyściutko, pusto i tak dziwnie. Był tego na pewno jeden plus, a mianowicie taki, że postać nie musiała bać się o swoją sakiewkę, bo złodzieje to była największa plaga. Można było w spokoju zużyć energię, zrobić odpis i iść spać. To, że gracze siedzą przez cały tydzień, całą dobę w KF nie powinno jednak już dziwić. Czasy się zmieniły. Ludzie pracują na różne zmiany i są dostępni online między innymi także nocną porą, nie tylko za dnia czy późnym popołudniem. Tak więc zawsze znajdą się w KF gracze, niczym zbłąkane dusze. Gorzej się ma rzecz, jeśli populację, która siedzi do późna stanowią gracze jeszcze uczący się i studiujący. O opłakanych skutkach braku snu nie będę robiła długaśnego wykładu. W skrócie można to ująć, że jest to bardzo nieopłacalne dla organizmu, czyli dla nas. Jest się wtedy niewyspanym, zmęczonym, o obniżonej koncentracji, z podatnością na rozdrażnienie. Nie trzeba wspominać o przekrwionych oczach, skórze jakby miała pół roku więcej czy nadwadze. Tak, tak moi drodzy, nocne podjadanie jak się siedzi przy kompie nie służy naszej sylwetce i zdrowiu. Ostatnio wyczytałam, że spanie… tu uwaga drogie panie… odchudza! Na początku w to nie wierzyłam, ale faktycznie sprawdziłam na sobie. Zrobiłam z siebie królika eksperymentalnego i to działa. Więcej jednak o obżarstwie przy graniu w KF opowiem w następnym odcinku. Więc aby nie przedłużać – pamiętajcie, że niestety nie można odespać, nadrobić braku snu. Trzeba spać na bieżąco, regularnie. Pewnie sobie pomyślicie teraz „tia, przyganiał kocioł garnkowi – sama nie śpi po nocach, na KF siedzi, a nam robi wykład” 🙂 Mam na to odpowiedź – ja nie pracuję zawodowo i mam doskonałą organizację czasu w ciągu doby, tak aby pogodzić bycie matką, narzeczoną i kurą domową. I do tego właśnie zmierzam. Często gracze narzekają, że mają tak mało czasu na odpisy. Zastanawiałam się nad tym i wydaje mi się, śmiem tylko tutaj przypuszczać, nie stawiać finalne wnioski, że wynika to właśnie z braku organizacji czasu. Szkoła, dom, praca, znajomi, partnerzy, wyjścia, zakupy, zwierzaki, sport, filmy… a gdzie tu jeszcze znaleźć siły na sesje? Można, jeśli się chce i przeanalizuje czas. Wydaje się, że jest go mało, ale jest wręcz przeciwnie. Jest go wystarczająco w ciągu doby, tylko większość osób nie zdaje sobie sprawy ile go marnuje, ile go ucieka na błahostki. Ktoś mi może zarzucić „co ty wiesz o braku czasu”… a no wiem dużo, bo sama kiedyś tyrałam na trzy zmiany i znajdowałam czas na komputer i gry, mając także inne obowiązki. Gdyby kogoś ciekawiło, gdzie stawiałam pierwsze kroki w pisaniu, to była to „Smocza Dolina”. Tam uczyłam się wszystkiego, co to jest postać, profil, KP, codzienniki… Nigdy nie zapomnę tego, że uczył mnie pisania sesji… na tamten czas 13latek! Wedle mnie pisał jakby miał ze 23 albo i więcej lat. Wiele Mu zawdzięczam. Był swoistym mentorem. Jednak o tym, jak się człek czuje, gdy zaczyna całkowicie przygodę z grą tekstową, gdy jest się skrajnym żółtodziobem, a wszystko jest nowe budzące przerażenie i fascynację to temat na kolejny odcinek lektury 🙂 Powracając do terminu uzależnienie od KF: kiedyś ktoś powiedział, że „dzień bez KF, to tak jakby nie napić się kawy” i coś w tym jest. Raczej same sedno. Tak się uzależniliśmy od tej gry, że nie wyobrażamy sobie dnia, w którym obudzimy się, pójdziemy po kawę, włączymy komp i nie ma strony http://www.kf2.pl/. Ja bez bicia przyznam się, że jestem w gronie uzależnionych w tym sensie, że muszę choć raz dziennie wejść i się zalogować, by zużyć PA. I wiem, że ma to swoje cienie i blaski. Jak wszystko zresztą. Staram się jednak robić to szybko i sprawnie, a odpisy robić wtedy, gdy mogę sobie na to pozwolić. Warto zaplanować sobie niektóre rzeczy, tak, aby czerpać radość z pisania na Kronikach. Jeśli mamy naprawdę intensywny, pełny grafik na tydzień, to umówmy się ze współgraczem co do częstotliwości odpisów i tego się trzymajmy. Sygnalizujmy nieobecności MG z góry, jeśli wiemy, że coś wypadnie. Przyjrzyjcie się Waszemu tygodniowi i sprawdźcie czy dałoby się poprawić organizację czasu. Kończąc te wolne myśli na temat uzależnienia (na pewno jeszcze nieraz się ten wątek przewinie) warto sobie zadać pytanie: czy potrafimy się od KF oderwać, by wtulić w ramiona ukochanej osoby, wypić z nią winko, porozmawiać, wyjść do znajomych, spędzić czas z przyjaciółmi, rodziną… oderwać się od wirtualnego, kuszącego świata. Dopóki to potrafimy bez problemu robić, wszystko jest w normie.

Dzisiejszy wpis zakończę cytatem Stefana Wyszyńskiego:  „Za­gad­nienia „brak cza­su” nie roz­wiąże się przez pośpiech, lecz przez spokój.” – czego życzę Wam i sobie także 🙂